The temperature dropped - at the moment it's 0 degrees, it's snowy and windy...but it didn't stop me . I knew that according to the plan I have to beat PB today. I have been preparing mentally for about 15 mins(meanwhile my mind was looking for excuses - just not to go and train outside).
But ehen i said: NO MORE, LET's GO!;)
After first round my fingertips were almost frozen...but then I realized that it's another excuse - GO, GO!
Later on, i even feel warm in my palms:)
What really surprised me - I was breathing really easily - breaks were shorten as well.
Pullups were slowing me down as always - this time even more because the bar was wet and it was difficult do grip firmly.
I'm glad - I completed all tasks for this week - i just have to complete ZEUS:)
Temperaturka spadła do zera stopni. Wieje buczy hula, pada śnieg - jest nieprzyjemnie i aż się nie chce z domu wychodzić.Jak zawsze w takich momentach pojawiają się wątpliwości - czy ćwiczyć bo zimno i można zachorować, czy ćwiczyć bo sąsiad pomyśli, że zwariowałem. Wreszcie - może jutro będzie lepsza pogoda:D
WYSTARCZY TEGO!
Trzeba ruszyć dupsko i do boju! Dzisiaj trudny dzień, bo do pobicia jest HADES.
Po pierwszej serii excusy powróciły w momencie gdy palce mi skostniały i przestałem je czuć. Na szczęście potem się rozgrzały i wręcz paliły mnie.
Bardzo łatwo mi się oddychało, przerwy naprawdę krótkie jak na to ćwiczenie. Pullupy za to gorzej - drążek śliski i ogólnie gorzej mi szło niż ostatnio.
Na szczęście rekord padł i można spokojnie czekać na ZEUSA a potem na tydzień 10:)
HADES - 20:52 - PB
Weight: 204,5 lbs
Waga:93kg
Trafnie opisałeś poranne wątpliwości przy takiej pogodzie;)
ReplyDeleteGdzie tak w ogóle ćwiczyłeś - na jakimś boisku czy parku?
Tak poza tym widzę ze od dłuższego czasu nie masz co narzekać na swoje wyniki. Są one na bardzo wysokim poziomie:)
Porównaj sobie swoje wyniki z przed paru tygodni - sam widzisz jak wiele możesz osiągnąć:)
Przed domem sobie zmontowałem rurkę, problem jest taki, że jest trochę za gruba;)
ReplyDeleteJeżeli mam pullupy w secie treningowym to robię całość na dworze, w przeciwnym wypadku w domu:)
Wyniki na razie zadowalają, oby ta sytuacja się nie zmieniała:)
Coś Ci Piotrek się dawno nie ćwiczyło? Czy to wina pracy? Świat? A może brak motywacji?
DeleteZgadza się:(
DeleteWyjeżdżałem na uczelnie i miałem sporo spraw na głowie i nie było kiedy się zabrać za trening...
Mam zaległe ćwiczenie z zeszlego tygodnia plus cztery z tego...
Szykuje się mały hell week ale na szczęście jestem już w domu więc od jutra zaczynam.
Dzięki za komentarz, motywacja mam nadzieje że powróci po pierwszym treningu:)
Wątpię żeby mogło być inaczej :) napewno dasz sobie rade i pamiętaj, że hell week nigdy nie jest zły :)
Delete