Friday, December 6, 2013

Week 9/ Tydzień 9 HADES

The temperature dropped - at the moment it's 0 degrees, it's snowy and windy...but it didn't stop me . I knew that according to the plan I have to beat PB today. I have been preparing mentally for about 15 mins(meanwhile my mind was looking for excuses - just not to go and train outside).
But ehen i said: NO MORE, LET's GO!;)
After first round my fingertips were almost frozen...but then I realized that it's another excuse - GO, GO!
Later on, i even feel warm in my palms:)
What really surprised me - I was breathing really easily - breaks were shorten as well. 
Pullups were slowing me down as always - this time even more because the bar was wet and it was difficult do grip firmly.
 I'm glad - I completed all tasks for this week - i just have to complete ZEUS:)

Temperaturka spadła do zera stopni. Wieje buczy hula, pada śnieg - jest nieprzyjemnie i aż się nie chce z domu wychodzić.Jak zawsze w takich momentach pojawiają się wątpliwości - czy ćwiczyć bo zimno i można zachorować, czy ćwiczyć bo sąsiad pomyśli, że zwariowałem. Wreszcie - może jutro będzie lepsza pogoda:D
WYSTARCZY TEGO!
Trzeba ruszyć dupsko i do boju! Dzisiaj trudny dzień, bo do pobicia jest HADES.
Po pierwszej serii excusy powróciły w momencie gdy palce mi skostniały i przestałem je czuć. Na szczęście potem się rozgrzały i wręcz paliły mnie.
Bardzo łatwo mi się oddychało, przerwy naprawdę krótkie jak na to ćwiczenie. Pullupy za to gorzej - drążek śliski i ogólnie gorzej mi szło niż ostatnio.
Na szczęście rekord padł i można spokojnie czekać na ZEUSA a potem na tydzień 10:)

HADES - 20:52 - PB


Weight: 204,5 lbs
Waga:93kg


5 comments:

  1. Trafnie opisałeś poranne wątpliwości przy takiej pogodzie;)
    Gdzie tak w ogóle ćwiczyłeś - na jakimś boisku czy parku?

    Tak poza tym widzę ze od dłuższego czasu nie masz co narzekać na swoje wyniki. Są one na bardzo wysokim poziomie:)
    Porównaj sobie swoje wyniki z przed paru tygodni - sam widzisz jak wiele możesz osiągnąć:)

    ReplyDelete
  2. Przed domem sobie zmontowałem rurkę, problem jest taki, że jest trochę za gruba;)
    Jeżeli mam pullupy w secie treningowym to robię całość na dworze, w przeciwnym wypadku w domu:)
    Wyniki na razie zadowalają, oby ta sytuacja się nie zmieniała:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Coś Ci Piotrek się dawno nie ćwiczyło? Czy to wina pracy? Świat? A może brak motywacji?

      Delete
    2. Zgadza się:(
      Wyjeżdżałem na uczelnie i miałem sporo spraw na głowie i nie było kiedy się zabrać za trening...
      Mam zaległe ćwiczenie z zeszlego tygodnia plus cztery z tego...
      Szykuje się mały hell week ale na szczęście jestem już w domu więc od jutra zaczynam.
      Dzięki za komentarz, motywacja mam nadzieje że powróci po pierwszym treningu:)

      Delete
    3. Wątpię żeby mogło być inaczej :) napewno dasz sobie rade i pamiętaj, że hell week nigdy nie jest zły :)

      Delete