It was the last call to beat at last my Hades PB.
I cought a cold. I have a cough and sore throat.Nevertheless it didnt stoppeed me although breahing was difficult.
I gave my best at the moment....I was even vomiting during workout!
But I achieved my goal - new HADES PB and got promoted to week 12:)
To celebrate this fact, made some additional Max's and KB swings, off course:)
I'm really happy that will not have to repeat this week!
OStatni dzwonek aby pobić tego nieszczęsnego Hadesa.
Pierwszy raz od niepamietnych czasów złapałem przeziebienie. Gardło boli, kaszel z katarem...Czyżbym aż tak się osłabił?
No nic, przejdzie - przecież jestem zahartowany.
Ostatnio jakoś nie mam zapału do ćwiczeń jak kiedyś....Oby wrócił
Jakoś na siłę się jednak zmobilizowałem i dałem z siebie 110% - nawet wymiotowałem pdczas treningu:D
Czas pobity o 11 sekund
Potem(już w domu) kilka maxow i swingów - mały skok siły w pompkach można ostatnio zaobserwować. Zamiast przerw robię teraz KB swing;)
Hades: 20:41 - PB
Max Pushup 57
100s Al KB Swing
Max Leg Lever - 114
100s Al KB Swing
Waga:93kg
No comments:
Post a Comment